Rejestracje EV: mocne odbicie po stagnacji

Początek 2025 roku przyniósł długo oczekiwane ożywienie na rynku aut elektrycznych. Od stycznia do marca zarejestrowano 5107 nowych BEV, czyli o prawie 22% więcej niż rok wcześniej. To wyraźny kontrast wobec stagnacji z 2024 roku, gdy wzrost wyniósł zaledwie 2%. Kluczową rolę odegrał program „NaszEauto”, który ruszył w lutym i od razu pobudził popyt. Marzec 2025 był rekordowy – 2311 nowych rejestracji, najwięcej w historii polskiej elektromobilności.

Auta osobowe BEV – główny beneficjent dopłat

Największym wygranym boomu są samochody osobowe. Ponad połowa rejestracji w marcu została zrealizowana z dopłatą. Program „NaszEauto” już po dwóch miesiącach wsparł zakup ponad 2300 pojazdów. Efekt? Rekordowy udział BEV w rynku nowych osobówek – 6% w maju 2025. To niemal dwukrotnie więcej niż rok wcześniej.

Pojazdy dostawcze i ciężarowe – luka po „Moim Elektryku”

Inaczej wygląda sytuacja w segmencie e-vanów i ciężarówek. Po zakończeniu programu „Mój Elektryk” sprzedaż dostawczaków wyraźnie spadła – w I kw. 2025 r. zarejestrowano ich mniej niż rok wcześniej. Mimo że flota wciąż rośnie i liczy już 8639 pojazdów, dynamika wyraźnie osłabła. Branża czeka na nowy impuls – dedykowane dopłaty z KPO warte 6 mld zł. Bez nich segment eHDV nie ma szans na szybkie dogonienie Europy.

E-busy i mikromobilność – czasowe spowolnienie

Elektrobusy, po rekordzie z 2022 roku, wciąż notują spadki. W marcu 2025 zarejestrowano tylko 15 sztuk, dwa razy mniej niż rok wcześniej. To efekt wstrzymanych zamówień publicznych. Jednak długofalowo trend pozostaje pozytywny – miasta szykują się na nowe dostawy z funduszy unijnych. Podobnie w przypadku jednośladów – rynek motorowerów utrzymuje się stabilnie, ale e-motocykle zanotowały -43% r/r w marcu. Flota rośnie jednak konsekwentnie i liczy już ponad 24 tys. pojazdów.

Rynek wtórny EV – jeszcze nisza

Ciekawostką jest rynek używanych „elektryków”. Mimo boomu na nowe auta, w maju 2025 na OTOMOTO było tylko 4635 ogłoszeń – zaledwie 1,1% rynku wtórnego. Najpopularniejsze modele to Nissan Leaf (~57 tys. zł), Tesla Model 3 (~113 tys. zł) i BMW i3 (~74 tys. zł). Ceny spadają, ale podaż rośnie wolniej niż oczekiwano – wielu pierwszych właścicieli woli zatrzymać swoje EV dłużej, licząc na kolejne programy dopłat.

Dostępność aut – od problemu do atutu

Jeszcze w latach 2021–2022 brakowało aut, a na dostawę czekało się nawet rok. W 2025 sytuacja zmieniła się radykalnie. Pojawiły się marki chińskie (BYD, MG, Omoda), Volkswagen obniżył ceny ID, a Tesla skróciła czas oczekiwania. Efekt? W maju 2025 zarejestrowano 2816 BEV – ponad dwa razy więcej niż rok wcześniej. Oferta jest szeroka, a salony przygotowane na popyt.

Infrastruktura – rozwój hubów i pierwsze punkty dla eHDV

Rozbudowa stacji ładowania nadąża za wzrostem floty. Na koniec marca 2025 działało już 9342 publicznych punktów, czyli o 50% więcej niż rok wcześniej. Co trzecia stacja to szybka DC, a udział HPC stale rośnie. GreenWay buduje huby o mocy do 400 kW, Orlen zapowiada 10 tys. punktów do końca dekady, a pierwsze ładowarki dla elektrycznych ciężarówek powstają przy trasach S7 i E65. To zapowiedź nowej ery infrastruktury.

Podsumowanie – rynek przyspiesza, ale nierówno

„Dopłatowy boom” pokazał, jak silnym motorem są subsydia. Segment osobowy rośnie dynamicznie, podczas gdy dostawcze i ciężarowe czekają na nowe wsparcie. Infrastruktura przyspiesza, rynek wtórny dopiero się rozkręca, a dostępność aut przestała być barierą. Polska elektromobilność w I kw. 2025 wkroczyła w nową fazę – z niszy w stronę mainstreamu.